1. 1500 lat czekania

Każdy święty ma swoją historię, którą hagiograf lub archiwista zakonny spisali na pergaminach lub kartach ksiąg. Jest tam cnotliwe życie, śmierć oraz szczególne, cudowne, czasem bardzo zadziwiające zdarzenia, które my ludzie wiary, rozpatrujemy w kategoriach cudów.

Nie ma chyba drugiego takiego świętego, który byłby przez 1500 lat zupełnie nieznany, nagle się objawił i to dosłownie, który opowiedziałby o swoim życiu i przez swoje wstawiennictwo zesłał deszcze cudów na ludzi wiary i niewierzących, który miałby tak zacne grono czcicieli, wśród których jest sporo papieży i znanych wielkich świętych, jak choćby Ojciec Pio czy Jan Vianney.

To początek historii o młodziutkiej dziewczynie o imieniu Filomena. Większość związanych za nią faktów jest potwierdzona autorytetem Stolicy Apostolskiej, a więc nie należy do kategorii legend czy apokryfów. Czy w obliczu takich argumentów można nie pragnąć jej poznać, można nie uwierzyć w jej szczególne pośrednictwo między ziemią a niebem? Czy można nie przyłączyć się do grona tych, których ona tak bardzo pragnie uszczęśliwić łaskami?

Źródło: Ilona Kisiel, Święta Filomena, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2017.

Komentarze